Gdy dziecko jest już za duże, aby spać w niemowlęcym łóżeczku, naturalnym rozwiązaniem zastępczym wydaje się skierowany do niego tapczanik. Jak jednak wybrać tego rodzaju rozwiązanie, jeśli zależy nam nie tylko na dziecięcym komforcie, ale i na jakości. Czy wybór tapczanika dziecięcego jest obarczony ryzykiem popełnienia błędu? Uzyskanie odpowiedzi na te pytania z pewnością ułatwi podjęcie przemyślanej decyzji zakupowej.
Tapczanik dziecięcy – o tym warto pamiętać
Bez względu na to, ile lat ma dziecko, którego pokój meblujemy, musimy mieć na uwadze to, że będzie sobie ono cenić funkcjonalność znajdujących się w nim mebli. Kilkulatek doceni ją nawet bardziej niż ich atrakcyjność wizualną. Jeśli więc zastanawiamy się nad tym, jaki tapczanik dziecięcy wybrać, w pierwszej kolejności skoncentrujmy się na jednym z tych rozwiązań, z których można korzystać z łatwością nawet wtedy, gdy ma się zaledwie kilka lat. Maluchy okazują się dość wymagającymi użytkownikami. Lubią demonstrować swoją samodzielność, tapczanik powinien być więc nie tylko wygodny, ale i niezbyt wysoki. Nawet, jeśli zapomnimy o tym, nie skłonimy dziecka do zachowania większej ostrożności przy wchodzeniu na niego i schodzeniu. Będziemy po prostu ryzykować, że w pewnym momencie maluch dozna kontuzji. Przykładem niskiego mebla jest tapczanik Masza (na zdjęciu poniżej).
Dobra organizacja – kolejna cecha najbliższego otoczenia małego dziecka – również powinna się odbić na specyfice dziecięcego tapczanika. Choć mamy do czynienia z pokojem, w którym niepodzielnie będzie królować maluch, musimy liczyć się z tym, że i my będziemy w nim częstymi gośćmi. Jeśli więc mamy czuć się dobrze w dziecięcym królestwie, wypełnijmy je meblami, które można z łatwością utrzymać w czystości Tapczanik stanie się jednym z nich przede wszystkim wtedy, gdy postawimy na rozwiązanie wyposażone w funkcjonalną skrzynię na pościel (na zdjęciu poniżej tapczanik Jaś). Jej obecność sprawi, że nie będziemy musieli wynosić pościeli do innego pokoju. Pozwoli nam też na ochronę jej przed zabrudzeniem. Skrzynia sprawdzi się znakomicie także jako miejsce, w którym będziemy mogli trzymać dodatkową poduszkę i kołdrę – rozwiązania idealne wtedy, gdy – z różnych przyczyn – i nam przyjdzie nocować w pokoju malucha.
Tapczanik idealny dla dziecka
Skłonienie dziecka do tego, aby spało w swoim pokoju, a nie w łóżku rodziców, nie jest prostym zadaniem. Wybierając tapczanik dziecięcy zainteresujmy się więc przede wszystkim tymi modelami, o których można powiedzieć z pełnym przekonaniem, że są wygodne z perspektywy dziecka. Może być to jeden z tapczaników o niebanalnych kształtach – przypominający swoim wyglądem łódkę, łóżko z baldachimem małej księżniczki albo samochód wyścigowy. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie temu, aby postawić na tapczanik w ulubionym kolorze malucha. Czasem dobrym pomysłem mogą okazać się wspólne zakupy. Wielu rodziców odkrywa, nie bez zdumienia, że ich dzieci mają bardzo konkretne oczekiwania względem mebli i potrafią je formułować.
W poszukiwaniu idealnego materiału
Na liście kwestii wymagających poruszenia znajduje się również ta, która odnosi się do idealnego materiału wykorzystywanego w przypadku tapczanika dziecięcego. Choć w sklepach z meblami dostępnych jest dziś wiele opcji, nie będzie dla nas zaskoczeniem to, że nie o wszystkich można dziś powiedzieć, że są jednakowo atrakcyjne.
Jedną z częściej przytaczanych zasad jest ta, która zakłada jak najmniejszą ilość tworzyw sztucznych w i na tapczaniku. Nawet, jeśli doskonale znamy nasze dziecko i jego potrzeby, wcale nie możemy wykluczyć tego, że maluch będzie miał skłonność do alergii. Ta nie zawsze objawia się w prosty do zdefiniowania sposób. Nic zatem dziwnego, że osoby, którym zależy na bezpieczeństwie i zdrowiu dziecka stawiają na sprawdzone materiały, które nie stanowią zagrożenia dla malucha.
Ta sama zasada dotyczy zresztą nie tylko materiału, z którego wykonane jest pokrycie, ale i łóżko jako takie. Eksperci często zalecają więc stawianie na tapczaniki z elementami drewnianymi nawet, jeśli ich zakup miałby się wiązać z dodatkowymi kosztami. Gdy w grę wchodzi zdrowie i bezpieczeństwo dzieci, nie ma miejsca na oszczędności. Za przykład posłuży nam tutaj tapczan Krzyś (patrz zdjęcie powyżej).